Jeżeli przeszukujesz internet wzdłuż i wszerz w poszukiwaniu metod, dzięki którym opanujesz nowy język w dwa miesiące, to niestety – nie jest to artykuł dla Ciebie. Nauka języka to bowiem wieloletnia przygoda, w której nie ma miejsca na magiczne skróty, jednak jest jedna dobra wiadomość. Są naukowo udowodnione metody, dzięki którym ta przygoda dla jednych okazuje się widocznie szybsza niż dla drugich. Należy stosować sprawdzone narzędzia, ale również próbować tych, które są rekomendowane przez najnowsze badania w dziedzinie neurodydaktyki. Ostatnio bowiem wielu nauczycieli zaczęło dostrzegać połączenie dydaktyki oraz badań naszego mózgu jako wspaniały sposób na jeszcze efektywniejsze przekazywanie wiedzy oraz na szukanie oraz kreowanie coraz to lepszych metod nauki języka obcego.
Zacznijmy więc od najważniejszych metod, które są dość powszechnie znane, jednak większość osób nie rozumie, że jeżeli pominą choć jedną z nich, ich proces nauki poważnie na tym ucierpi. Można więc rzec, że pierwsze trzy sposoby są obowiązkowe dla każdego adepta dowolnego języka obcego.
1. Metoda immersji
Immersja językowa, zwana również całkowitym zanurzeniem, to intensywna metoda nauki języków, która polega na pełnym zanurzeniu w języku docelowym – w każdej sytuacji, przez cały czas. Wyobraź sobie dzień, w którym wszystko, co robisz, odbywa się w obcym języku: od rozmów przy porannej kawie, poprzez zajęcia w grupie, aż po wieczorne pogaduszki podczas kolacji. To trochę jak przeniesienie się do innego kraju, ale bez potrzeby pakowania walizek. Metoda ta, choć wymagająca, przynosi spektakularne efekty, szczególnie gdy zależy Ci na szybkim opanowaniu języka. Istnieją dwa poziomy zanurzenia: całkowite, zwane submersją, oraz częściowe, czyli immersja w lżejszej wersji.
Submersja to pełne zaangażowanie – każda godzina nauki i każda sytuacja życiowa odbywa się w języku docelowym, co przypomina sposób, w jaki dzieci uczą się języka. Warto jednak pamiętać, że jako dorośli musimy włożyć w naukę więcej wysiłku, ponieważ nasze naturalne zdolności językowe nie są już tak elastyczne jak w dzieciństwie, a dodatkowo często przeszkadza tzw. interferencja językowa, czyli wpływ innych znanych nam języków. Z kolei częściowa immersja to świetny wybór dla tych, którzy chcą skorzystać z tej metody, ale w mniej intensywnym wymiarze, np. tylko podczas zajęć. Klucz do sukcesu w immersji to nie tylko poznawanie nowych słów, ale przede wszystkim nauka radzenia sobie w sytuacjach, w których czegoś nie rozumiemy – zastępujemy brakujące słowa opisami lub synonimami, co rozwija strategię językową.
2. Konwersacje
W nauce języków obcych często skupiamy się na słówkach i gramatyce, zapominając o tym, co najważniejsze – swobodnej komunikacji. A przecież to właśnie rozmowy pozwalają nabrać pewności siebie w kontaktach z innymi, uczą naturalnego wymawiania słów i zrozumienia sensu wypowiedzi. Dzięki konwersacjom nie tylko wzbogacisz swoje słownictwo, ale także poznasz praktyczne konstrukcje, które sprawią, że język mówiony stanie się bardziej przystępny.
Rozmawiając, trenujesz coś więcej niż tylko mówienie – uczysz się też aktywnego słuchania. Przecież to logiczne! Aby odpowiedzieć, musisz najpierw zrozumieć pytanie, a jednocześnie tak wiele osób o tym zapomina. Konwersacje rozwijają umiejętność szybkiej reakcji i poprawiają odbiór języka w codziennych sytuacjach. W trakcie konwersacji błędy są naturalną częścią procesu nauki, a prowadzący na bieżąco je koryguje, co pomaga wyeliminować złe nawyki i uniknąć nieporozumień w przyszłości.
Dzięki konwersacjom język przestaje być zestawem reguł i staje się narzędziem, które pozwala swobodnie wyrażać siebie. To najbardziej praktyczny i skuteczny sposób, by opanować sztukę porozumiewania się z obcokrajowcami i odkryć radość płynącą z rozmów. My Polacy mamy dość często wyniesioną ze szkoły barierę językową, a jedynym sposobem na pozbycie się jej, jest oczywiście rozmowa. Wybierając kurs języka obcego, naprawdę warto sprawdzić, jak duży nacisk kładziony jest na część konwersatoryjną.
3. Regularne powtórki
Czy znasz najprostszą, oczywiście nieoficjalną, definicję nauki języka obcego? Składa się z jedynie dwóch słów: regularne powtórki. To chyba jedyny przypadek, w którym definicja jest krótsza od pojęcia, które opisuje. Nie bez kozery podręczniki do nauki języków obcych zawsze tworzone są w podobny sposób: na poziomie A1 pojawia się temat o zawodach. Na poziomie A2 znów pojawia się temat o zawodach, w którym ukazuje się wszystko to, co na poziomie niżej oraz parę dodatkowych informacji. Zgadnij, jaki temat pojawia się w podręczniku na poziomie B1? Chyba nie musimy odpowiadać na to retoryczne pytanie. Taka sytuacja ma miejsce aż do najwyższego poziomu, jedynie co roku dodajemy kilka nowych elementów. Natomiast najważniejszym zamysłem takiej struktury podręcznika jest powtórka.
Weźmy pod uwagę dwa scenariusze:
- dzisiaj poznajesz nowe hiszpańskiego słowo duda (wątpliwość). Powtarzasz je sobie jutro, pojutrze i popojutrze.
- dzisiaj poznajesz to samo hiszpańskie słowo. Powtarzasz je jutro, za tydzień, a potem za miesiąc.
W którym scenariuszu zapamiętasz je na dłużej? Zdecydowanie w scenariuszu b, ponieważ Twój umysł zdążył po miesiącu to słowo zapomnieć, a potem znowu wykonałeś wysiłek nauczenia się go od nowa. Jednym słowem, powtórka jest niezbędna, ale do tego, trzeba wiedzieć, jak ją stosować, aby wiedza została z nami na jak najdłużej.
A teraz przejdźmy do najnowszych zdobyczy neurodydaktyki:
4. Immersja sensoryczna
Już po raz drugi spotykamy się z pojęciem immersji, tym razem jednak w innej odsłonie. Ostatnie badania pokazują, że nauka angażująca wiele zmysłów jednocześnie znacząco poprawia przyswajanie informacji i pamięć długotrwałą. Metoda immersji sensorycznej polega na włączaniu różnych bodźców – wizualnych, słuchowych, dotykowych, a nawet smakowych – w proces nauki języka. Jak więc możemy wprowadzić ją w życie? Na przykład z użyciem najnowszych technologii, takich jak okulary VR, czyli innymi słowy gogle wirtualnej rzeczywistości. Możemy w nich „odwiedzić” hiszpański bar, sklep a może nawet znany pchli targ w Madrycie? Jeżeli nie chcemy posiłkować się tak zaawansowaną technologią, możemy używać immersji sensorycznej również w warunkach domowych. Na przykład, żeby zapamiętać, że po hiszpańsku jabłko to manzana, możemy wziąć je w dłoń, powąchać, może nakleić na nie karteczkę z hiszpańskim odpowiednikiem? Tego rodzaju metody angażują mózg wielowymiarowo, wzmacniając procesy skojarzeniowe i ułatwiając zapamiętywanie.
5. Mikrointerwały
Jeżeli uprawiasz regularnie sport, prawdopodobnie już się domyślasz, na czym ta metoda może polegać. Wykorzystuje ona krótkie, intensywne sesje nauki (5–10 minut) połączone z częstymi powtórkami w różnych kontekstach. Ostatnio na rynku pojawia się wiele innowacyjnych aplikacji do nauki języka z adaptacyjnymi algorytmami, które planują powtórki materiału w oparciu o indywidualny postęp użytkownika. Metoda ta pozwala unikać przeciążenia mózgu i wspiera naturalny sposób przyswajania wiedzy w małych, przystępnych porcjach.
Te ostatnie dwie metody bazują na założeniu, że nauka powinna być aktywna, zróżnicowana i dostosowana do sposobu działania ludzkiego mózgu, co czyni je szczególnie skutecznymi w opanowywaniu języków obcych. Trzy pierwsze sposoby natomiast są pewnikami i raczej każdy nauczyciel zgodzi się ze stwierdzeniem, że są po prostu niezbędne w procesie przyswajania nowego języka.