Uczysz się japońskiego i masz wrażenie, że słownictwo ucieka Ci z głowy szybciej, niż zdążysz powiedzieć arigatou gozaimasu? To niestety problem niemalże każdego, kto zaczyna przygodę z tym fascynującym, ale i wymagającym językiem. Kluczem jest spryt, a nie harowanie – istnieją bowiem metody, które naprawdę działają, a do tego sprawiają, że nauka słówek przestaje być jedynie nudnym obowiązkiem.
W tym artykule opowiemy między innymi o fiszkach, a co ważniejsze, o tym, jak je stosować. Wiele uwagi poświęcimy również aplikacjom mobilnym, które mogą w każdym momencie zmienić nasz telefon w nauczyciela, oraz o różnorakich technikach skojarzeń, dzięki którym nawet najbardziej skomplikowane kanji (czyli japońskie znaki) zostaną w Twojej pamięci na dobre.
Fiszki
Zacznijmy od klasyki. O fiszkach każdy wie, mniej osób za to zdaje sobie sprawę, ile jest dostępnych typów fiszek, a nieliczni wiedzą, jak z nich korzystać. Wydawać by się mogło, że przecież wystarczy kupić gotowy zestaw fiszek w Empiku i od czasu do czasu sobie je przejrzeć. No niestety, proces nauki z fiszek nie powinien być aż tak spontaniczny i niezaplanowany. Przede wszystkim, najlepiej przygotowywać je samodzielnie, bazując na aktualnie przerabianym materiale.
Dajmy naszemu umysłowi okazję do skojarzenia omawianych na dany moment tekstów ze słowami, które zamierzamy opanować. Sam proces przygotowywania, szczególnie na papierze, sam w sobie jest już częścią ich zapamiętywania. Dodatkowo, dla osób pracujących przy komputerze, obcowanie z papierem pozwala na relaks dla oczu. Ponadto, w przypadku języka japońskiego, ćwiczymy przy okazji zapisywanie znaków kanji. Warto pamiętać, że lepiej zapamiętujemy słowa w obrębie danego działu, czyli na przykład starajmy się przygotowywać fiszki na bazie przerabianego obecnie słownictwa, np. nazw ubrań. Fiszki należy dzielić na trzy grupy: te, które pamiętamy bez mrugnięcia okiem, te które pamiętamy po dłuższym zastanowieniu się, oraz te, których nie pamiętamy. Ostatnią grupę należy powtarzać jak najczęściej, najlepiej codziennie. Grupę środkową powtarzamy raz na tydzień lub trochę rzadziej, a naszą najsilniejszą grupę możemy powtarzać nawet raz na rok.
Fiszki papierowe czy fiszki elektroniczne?
Akurat język japoński nie daje nam oczywistych wskazówek na to, które fiszki sprawdzą się lepiej. Obydwa typy mają swoje zalety oraz wady. Z jednej strony, jeżeli przygotowujemy fiszki papierowe, ćwiczymy zapis znaków kanji, które mają skomplikowaną formę. Przy okazji, prawdopodobnie zapamiętamy część znaków już w trakcie ich odręcznego zapisu. Obcowanie z papierem pomaga wielu osobom w efektywniejszym zapamiętywaniu. Z drugiej strony, obecne aplikacje do tworzenia i uczenia się z fiszek mają naprawdę wiele zalet. Regularne powtórki, szczególnie przy użyciu aplikacji opartych na systemie inteligentnych odstępów, pozwalają utrwalić materiał w sposób naturalny i długotrwały.
Dodatkowym atutem jest możliwość dostosowania fiszek do własnych potrzeb, co czyni naukę bardziej efektywną i przyjemną. To narzędzie idealne zarówno do krótkich, codziennych sesji, jak i bardziej intensywnej pracy z językiem. Fiszki często zawierają nagrania audio, co pomaga w nauce prawidłowej wymowy i intonacji, kluczowych w japońskim. Regularna praca z fiszkami pozwala monitorować, które słowa i znaki są już opanowane, a które wymagają większej uwagi. Aplikacje oferują różnego rodzaju gry, które również pomagają w nauce, szczególnie młodszym użytkownikom, dla których dopamina płynąca z grania jest nieodzowną częścią nauki.
Aplikacje mobilne
Aplikacje mobilne do nauki japońskich słówek to świetne rozwiązanie, jeśli marzysz o ekspresowej nauce, ale nie masz czasu na długie sesje z podręcznikiem. Pozwalają uczyć się słówek w dowolnym miejscu i w każdej chwili. Tak jak zostało już wcześniej wspomniane, aplikacje bazujące na fiszkach, takie jak Memrise, Anki czy Quizlet, oferują gotowe zestawy kart, które możesz dostosować do swoich potrzeb. Bardzo ważną funkcją jest czytelne monitorowanie postępów, co zastępuje żmudną metodę grupowania papierowych fiszek.
Wersja elektroniczna jest z nami zawsze, nie zgubi się, nie zostanie zalana kawą czy zgnieciona w torebce, kieszeni czy plecaku, co ukazuje jej przewagę nad wersją klasyczną. Warto wspomnieć o innych aplikacjach, takich jak LingoDeer czy Drops, które są ciekawą alternatywą z elementami gry. Wciągną na dłużej szczególnie młodszych użytkowników. Wraz z rozwojem sztucznej inteligencji, algorytmy działają coraz lepiej i podpowiadają nam indywidualne rozwiązania do nauki, które już dziś niemalże sięgają perfekcji.
Techniki skojarzeń
Trudność języka japońskiego nie polega jedynie na zapamiętywaniu znaczenia danego słowa, trzeba bowiem umieć je zapisać oraz poprawnie wymówić. Techniki skojarzeń mogą znacznie ułatwić opanowanie tych dwóch umiejętności. Jednym z najskuteczniejszych sposobów jest metoda wizualizacji: tworzenie wyraźnych, zabawnych lub absurdalnych obrazów, które łączą brzmienie słowa z jego znaczeniem. Na przykład dla słowa neko (kot) można wyobrazić sobie kota siedzącego na neonowym kole. Inną techniką jest tworzenie prostych, logicznych powiązań z podobnie brzmiącymi słowami w języku ojczystym, np. ashi (noga) można skojarzyć z nogą Asi, która biega. Dodatkowo warto korzystać z narracji: układamy krótkie historie, w których używamy nowych słów w konkretnym kontekście, co pomaga lepiej je zakorzenić w pamięci długotrwałej. Taka metoda działa, ponieważ ludzki mózg łatwiej zapamiętuje informacje powiązane z emocjami, obrazami lub sekwencjami zdarzeń. Na przykład ucząc się słowa inu (pies), możesz wymyślić historię: „Pewien pies, który nazywał się Inu, codziennie biegał po kopalni, aż spotkał Ślązaka, który wykrzyknął: „Ino tego mi tutaj brakowało!”. Im bardziej absurdalna, śmieszna lub poruszająca jest narracja, tym lepiej zapada w pamięć.
Jak widać, nauka słownictwa w języku japońskim może być nie tylko efektywna, ale i przyjemna przy wykorzystaniu fiszek, aplikacji czy technik skojarzeń, natomiast zawsze trzeba mieć na uwadze rzecz najważniejszą. Kluczem do nauki jest regularność i dopasowanie metod do własnych potrzeb, bowiem żadna z nich nie będzie działać, kiedy sięgniemy po nią raz w miesiącu. Nauka języka jest ekspresowa tylko wtedy, kiedy jest codziennym elementem naszego życia.